Żyjemy w dobie dynamicznych i niekorzystnych zmian klimatu oraz negatywnego wpływu człowieka na środowisko naturalne. Konieczne są zmiany, które powstrzymają degradację przyrody. Przykładem jest rolnictwo regeneracyjne.
Jego definicja nie jest szczególnie znana wśród rolników. Z artykułu dostępnego na portalu branżowym agronomist.pl: https://agronomist.pl/articles/rolnictwo-regeneracyjne-szansa-dla-planety-korzysci-dla-rolnikow wynika, że niemal 40% rolników nie ma pojęcia, czym jest ten rodzaj rolnictwa. Inaczej jest z praktykami – ponad 30% rolników stosuje 7 z 14 praktyk rolnictwa regeneracyjnego, zdefiniowanych przez Komisję Europejską.
To dobrze, bo rolnictwo regeneracyjne wiąże się z korzyściami dla rolników, ale przede wszystkim dla środowiska.
Praktyki stosowane w rolnictwie regeneracyjnym
Wśród praktyk rolnictwa regeneracyjnego wymienić można przykładowo:
- optymalne stosowanie nawozów i środków ochrony roślin,
- rezygnację z orki na rzecz uprawy bezorkowej,
- całoroczne okrycie gleby roślinnością z wykorzystaniem poplonów w płodozmianie,
- rozwój różnorodności biologicznej na polu, jego obrzeżach i w gospodarstwie.
W przypadku hodowli zwierząt praktyki regeneracyjne mogą polegać na:
- kontroli wypasu,
- używaniu odchodów zwierzęcych jako nawozu,
- karmieniu zwierząt gospodarskich odpowiednią żywnością,
- wykorzystywaniu zwierząt gospodarskich (np. ptactwa) do zwalczania szkodników.
Kredyty węglowe, czyli finansowa korzyść z rolnictwa regeneracyjnego
Omawiając korzyści płynące ze stosowania rolnictwa regeneracyjnego w Polsce, nie sposób pominąć zagadnienia kredytów węglowych i możliwości ich sprzedaży. Jeśli rolnik potwierdzi za pomocą odpowiedniego certyfikatu, że gleba, którą uprawia, ma zdolność wiązania dwutlenku węgla, będzie mógł sprzedać tzw. kredyt węglowy firmom, których działalność wiąże się z emisją tego gazu cieplarnianego do atmosfery. Rynek obrotu kredytami węglowymi już działa, warto zatem zainteresować się tą możliwością uzyskania dodatkowych korzyści finansowych.